Ogółem cały serial sprowadza się do walki z magicznymi przedmiotami czy istotami - magiczny aparat, tabliczka ouija, wilkołaki, duchy itp., itd. tak jak praktycznie przez cały 1 sezon "Nie z tego świata". Nawet jednemu przytrafiają się wizje jak Samowi. Jedyna różnica polega na tym, że w SPN mamy dwóch braci a tu dwójkę przyjaciół.
I czy tylko mi Erica do bólu przypomina Jessicę ze Zmierzchu? A dziewczynka z ostatniego odcinka 2 sezonu to praktycznie druga Jane?
Serial pomimo typowej fabuły dla seriali z Disney Chanel czyli przewidywalna fabuła i schematyczni bohaterowie + zżynanie z innych filmów i seriali, nie jest taki zły. Widziało się gorsze seriale na Disney Chanel.