Uważm że Renee miała śliczną buźkę i oryginalną urodę, a teraz patrzę na jej zdjęcie po operacji i widzę zupełnie obcą twarz :/
Ja tak samo. Trzecia część to już zupełnie co innego, inny klimat, inaczej się oglądało, to już nie to samo co kiedyś, nie ta sama Bridget. Wczoraj skończyłam oglądać z nią serial - What If, szok jaka chuda, skóra i kości, zupełne przeciwieństwo dawnej Bridget. Zdecydowanie wolałam ją gdy miała trochę ciałka, była radosna, pogodna, rozśmieszała. Wiem, że jednak lata lecą i robią swoje, co nie zmienia faktu, że operacja poszła w złą stronę, tak samo jak odchudzanie.
Jestem po obejrzeniu BJ3, przez cały czas myślałam co ze sobą zrobiła i stwierdzam że 1)bardzo schudła 2)po schudnięciu zostało jej nieco (już nie takiej jędrnej) skóry 3) dlatego też bardzo się ponaciągała, szczególnie w okolicach oczu. Co ciekawe ma przecież widoczne, typowe zmarszczki-bruzdy na czole, wokół ust, wokół oczu niby również ale te oczy nie są jej...Widać to jak się uśmiecha, jak podnosi brwi. Gładkie policzki i całkowity brak worków czy cieni pod oczami - to też daje efekt woskowej figury. Aż szkoda bo Colin Firth przy niej jest jak adonis, jak najlepsze wino...
Ja nie mogę jej poznać. To tak jakby inna osoba nosiła jej nazwisko. Miałam tak w ostatnich filmach, teraz oglądam "W imię prawdy" i mam to samo.
To kompletnie bez sensu, przecież twarz jest wizytówką aktora.
Gdyby jedna uposledzona rola w Bridget Jones rzuciła światło na całą twoja karierę, też byś chciała zmienić twarz. Nikt nie chce być postrzegany jak trącona idiotka. Trzeba jej walkę zrozumieć
Bez przesady. Ona jest dziś po 50 i jak na swój wiek wygląda moim zdaniem rewelacyjnie. Nie wiem czemu wszyscy się uparli na ten dziennik Bridget Jones który był kręcony 20 lat temu. Ciężko żeby ktoś mając 50 lat wygląda tak samo jak kiedy miał 30. Poza tym z tego co mi wiadomo do roli Bridget kazali jej przytyć jakieś 10 kg. To że tam była lekko przy kości nie znaczy że taka była zawsze - wystarczy obejrzeć filmy sprzed Bridget - zawsze była szczuplutka i drobna osobą
Nie wiadomo czy od kasy, może nie każda kobieta, która była za młodu atrakcyjna chce się pogodzić z przemijaniem i usiłuje utrzymać młodość i "urodę" na siłę
Może doszły do niej informacje, że gdy się uśmiecha ma małe oczka, a usta jak duszona ryba:-) Ale to było jej atutem!
Ja nigdy nie wnikałam w detale, czy miała małe oczka? Chyba normalne, odbierałam ją taką jaką była, i dokładnie to był jej atut, taka miła dziewczyna z sąsiedztwa