Genialny film. Nic dodać, nic ująć :)) Tak by the way, wolicie Boromira czy Faramira??
Z wyglądu - Boromira (mój ulubieniec z gry o tron), z charakteru - Faramira... Jestem rozdarta...
W Grze o Tron też za długo (niestety) nie zabawił,
a co do rozdarcia wygląd-charakter - standardowy problem w większości filmów :"D
Ale i tak najlepsi są, gdy są razem. Widziałaś wersję rozszerzoną? Kiedy Boromir mówi do niego "little brother". Są tacy kochani <3
Trudno powiedzieć, obydwoje są wspaniali. Jako konkretni bohaterowie ale też i jako bracia. Uwielbiam ich :3
W filmie Boromira bo Faramir został ukazany przez Jacksona jak pokraka ostatnia. A u Tolkiena był świetnym wojownikiem. Wybieram Boromira bo był silny,waleczny, inteligentny, odważny a to co zrobił z nim Pierścień.. To samo spotkałoby prawdopodobnie Faramira.
I w książce i w filmie Faramir nie wziął Pierścienia, choć mógł. W książce w ogóle tego nie pragnął, w filmie niestety przedstawili to trochę inaczej ;)
Ale nie krytykuję Boromira, bo obaj bracia robili to, co uważali za najlepsze dla swojego kraju. Boromir chciał Pierścień tylko do ochrony Gondoru i walki z Sauronem, nie dla swojej władzy.
"W filmie Boromira bo Faramir został ukazany przez Jacksona jak pokraka ostatnia" - co masz tutaj na myśli?:)
To, że Faramir nie był zdecydowany? Że nie wiedział czego chciał? Że uwolnił Hobbitów?
Może źle się wyraziłem. Chodzi mi o to że po pierwsze dawał na każdym kroku się przytłaczać swojemu ojcu, był osobą uległą, nie potrafił wypowiedzieć własnego zdania. Nawet w kwestii hobbitów przekonała go dopiero kwestia Sama w końcówce. Boromir też ma swoje wady, jest ich całe mnóstwo ale dlaczego mnie bardziej przekonuje? Bo był władcą jakiego wielkie królestwo ludzi potrzebowało. Silny, zdecydowany, odważny, potrafiący za sobą ponieść tłumy. To że później stał się słaby to już wpływ pierścienia. A aktorsko też uważam że Sean Bean zagrał mistrzowsko
Nie napisałem, że się źle wyraziłeś. Po prostu ciekawiło mnie co znaczy Faramir pokraka:) W ogóle samo to słowo wywołuje u mnie śmiech, bo jest śmieszne, śmiesznie brzmi:) Co do samego Faramira to jasna sprawa, nie wypada się nie zgodzić. "A aktorsko też uważam że Sean Bean zagrał mistrzowsko". Mam dokładnie to samo. To zresztą mój ulubiony aktor z całej trylogii. Choć przyznać trzeba, że większość obsady (jeśli nie cała) jest świetna i gra znakomicie. Po prostu aktorzy są trafieni w 10.
Aktorzy którzy zagrali nie byli przypadkowi. Nie było tu anonimowych twarzy i dlatego chyba do gry aktorskiej ciężko się przyczepić
Nie mogę się zdecydowac, którego lubię bardziej. Obaj są świetnie wykreowanym postaciami, które budzą u mnie autentyczną sympatię. Bardzo podoba mi się ich wzajemna relacja, brak zazdrości i rywalizacji ze strony Faramira i to, że Boromir nie traktuje go lekceważąco, choc teoretycznie, zważywszy na jego charakter, takie zachowanie byłoby u niego bardzo prawdopodobne, natomiast jego brak tylko nadaje postaci Boromira głębi. Zawsze, czy czytam książkę, czy oglądam film, mam nadzieję, że Boromir jednak przeżyje i zawsze muszę się roczarowac. Choc z drugiej strony, może to dobrze, że zginął? Co on by robił, gdyby wróg został pokonany? Walczyłby z jakimiś nieznaczącymi buntownikami? Przecież on żył dla wojny. Lepiej stało się dla Gondoru, że to Faramir został namiestnikiem w czasach pokoju, nadawał się do tego o wiele bardziej. Żałuję tylko, że w filmie tak ucięli wątek Eowiny i Faramira (a w kinówce jest on tylko ledwie zasygnalizowany podczas koronacji) - ich miłośc jest w książce naprawdę piękna i bardzo romantyczna - o wiele bardziej podoba mi się ich romans niż te hollywoodzkie doklejone sceny z Aragornem i Arweną, których w ogóle nie ma w powieści.
Nie mam absolutnie nic do Faramira - fajna postać, dobry aktor...ale u mnie zdecydowanie wygrywa Boromir. Dla mnie jest on najlepszą postacią z całej Drużyny Pierścienia (drużyny jako kompanii, a nie części filmu). Choć w sumie jakby się tak zastanowić, to może i najlepsza postać z całego filmu, a nawet z całej trylogii. Na pewno postać Boromira była mi najbliższa ze wszystkich w filmie (trylogii) ze względu na aktora, którego po prostu bardzo lubię i cenię, i którego najlepiej znam (widziałem z nim najwięcej filmów , w porównaniu do pozostałych aktorów z WP). Domyślam się, że przez swoją sympatię do konkretnego aktora, mogę być, czy nawet jestem nie obiektywny, no ale każdy ma własne kryteria:) Dodatkowo "Boromir" czyli Sean Bean występuje również w mojej drugiej ulubionej produkcji obok Władcy - serialu "Gra o tron". Tak więc bez dwóch zdań Boromir:)
zdecydowanie boromir aktor sean bean to bardzo utalentowany aktor lepszy niz david wenham grajacy faramira