Znakomity,jeden z najlepszych thrillerów i dramatów psychologicznych w historii kina. Wszystko w tym filmie jest na najwyzszym poziomie-reżyseria,scenariusz,gra aktorska. Film wciąga bez reszty,dając przy tym do myślenia. Jest przy tym całkowicie realistyczny,prawdziwy. Genialny finał! Zawsze robi na mnie ogromne wrażenie. Przy okazji upomnę się o aktora grającego Buffalo Billa-Ted Levine też powinien dostać Oscara-byl doskonały-prawdziwie przerażający i wiarygodny.
Film jest dla mnie dziełem wybitnym. Wracam do niego co pewien czas, żeby jeszcze raz poczuć ten lęk i niepewność, która wylewa się z każdego kąta, przez cały czas. Nie zmieniłbym w nim niczego. Tęsknię za takimi filmami., których teraz jak na lekarstwo. Zasłużone nagrody. Rola Teda Levina kapitalna!
Jedno mnie tylko zastanawia - te PIWNICE pod domem "Buffalo Billa". Przepastne jak pod zamczyskiem - choć dom nie wyglądał na zbyt duży :)
"Rachmistrz spisowy próbował mnie kiedyś przebadać. Wsunąłem jego wątróbkę z fasolą, popijając wyśmienitym chianti."
https://www.youtube.com/watch?v=IpHmq4wddNc
Nie wiem, na ile jest to talent autora książki Thomasa Harrisa, scenarzysty Teda Tally, aktorów Anthony'ego Hopkinsa i Jodie Foster, a na ile... tłumaczenia niezrównanego Tomka Beksińskiego, a następnie czytającego jego słowa, lektora Jarka Łukomskiego. Ale ilekroć je słyszę, przechodzą mnie ciarki i chce mi się... jeść!
Absolutnie jest to thriller DOSKONAŁY i w pełni się z Tobą zgadzam, że Ted Levine absolutnie też powinien dołączyć do laureatów Oscara za ten film
Tyle lat po premierze, a w wciąż trzyma poziom czy wręcz nawet przewyższa nowe produkcje
To kino rozrywkowe, które czasami staje się kinem ambitnym. Film łączy ogień z wodą. Postacie są wręcz karykaturalne momentami ( jak ten szczurek-karierowicz ) a Hopkins gra rolę większą niż samo życie, jakby facet pochodził z innego wymiaru. Ale to właśnie jego osoba zrobiła z Milczenia arcydzieło. Jednak trzeba pamiętać, że Milczenie w samym swoim rdzeniu to pospolita komercja, która chwilami przeradza się w sztukę. Poza Hopkinsem wrażenie robią tu wypady kamery na krajobrazowe, często wiejskie przestrzenie zamieszkiwane przez ludność. Natura jakby miała tu swój cichy udział w sukcesie artystycznym filmu.