Sensacyjny dramat społeczny; tytułowy "Cień", człowiek bez twarzy kojarzy się bohaterom trzech nowel (akcja toczy się podczas okupacji i krótko po wojnie) z napotykanymi... Zobacz pełny opis
Sensacyjny dramat społeczny; tytułowy "Cień", człowiek bez twarzy kojarzy się bohaterom trzech nowel (akcja toczy się podczas okupacji i krótko po wojnie) z napotykanymi przez nich postaciami - prowokatora, zdrajcy i sabotażysty. Mężczyzna skacze z pędzącego pociągu i ginie. Identyfikację uniemożliwia zmasakrowana twarz i brakSensacyjny dramat społeczny; tytułowy "Cień", człowiek bez twarzy kojarzy się bohaterom trzech nowel (akcja toczy się podczas okupacji i krótko po wojnie) z napotykanymi przez nich postaciami - prowokatora, zdrajcy i sabotażysty. Mężczyzna skacze z pędzącego pociągu i ginie. Identyfikację uniemożliwia zmasakrowana twarz i brak jakichkolwiek dokumentów. Ale prowadzący śledztwo oficer milicji twierdzi: "I włos ma swój cień, cóż dopiero człowiek. Poszukasz cienia, po cieniu faceta rozpoznasz . . ." Dwie następujące po sobie opowieści zdają się zaprzeczać temu twierdzeniu. Nie wiadomo, na przykład, do tej pory, jak to się stało, że podczas wojny doszło do krwawego starcia dwóch grup bojowych należących do tej samej organizacji podziemnej. A kapitan Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który udawał się do bandy "Malutkiego", by zgładzić jej dowódcę, musiał zabić w decydującym momencie również swego towarzysza, ponieważ zaczął go podejrzewać o zdradę . . . Dopiero trzecie zdarzenie podsuwa pewne rozwiązanie zagadki. Młody chłopak złapany w cudzej marynarce twierdzi, że należała ona do człowieka, który wyskoczył z pociągu i się zabił. Chłopak rozpoznał go bowiem jako organizatora sabotażu w jednej z kopalń śląskich. Jego nazwisko pojawiało się i w poprzednich opowieściach.
Napisy początkowe. Lekki zakręt. Przed nami furmanka. Kamera wyprzedza furmankę zmuszając jadące z naprzeciwka auto (Warszawa m20) do zjechania na pobocze. Taka ciekawostka.
Czytając resztę recenzji i opinii, jakie dotychczas wygłoszono tutaj pod filmem, można odnieść wrażenie, że podczas seansu dostanę dawkę siekierą ciosanej komunistycznej propagandy rodem z PKF z lat 50-tych i zapewne nic ponadto - i pewnie gdybym wcześniej wszedł w sekcję "Forum", to nie obejrzałbym "Cienia" w ogóle -...